"Uśmiech i z cytryną uśmiechnąć się może" – pisał w wierszu "Nieszczęście nie-nieszczęście" wielki i wspaniały Kawaler Orderu Uśmiechu ks. Jan Twardowski. Właśnie nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazał się II tom "Autobiografii ks. Jana Twardowskiego. Myśli nie tylko o sobie" opracowany przez Aleksandrę Iwanowską. W książce tej na 255 stronie zamieszczono zdjęcie z 20 czerwca 1996 roku ilustrująca moment pasowania różą ks. Jana na Kawalera Orderu Uśmiechu przez Kanclerza Cezarego Leżeńskiego. Na stronie 268 obok zdjęć Orderu Uśmiechu i legitymacji Kawalera jest wypowiedź księdza o tym najsłoneczniejszym z odznaczeń: "/…/Często pytają mnie czym jest dla mnie uśmiech. – Ratunkiem, pewną łaską, jakąś zaskakującą pointą – jak w dowcipie… Komik to największy dobroczyńca ludzkości. Ludzie go potrzebują. Ja mam Order uśmiechu… Chwalipięta ze mnie, ale tym orderem pochwalić się można… Jednak nie można stale się uśmiechać."